Wakacje marzeń? Nierzadko najlepszym sposobem na ich pełne przeżycie jest wynajem auta za granicą. Własne cztery kółka dają wolność, elastyczność i szansę na odkrycie miejsc, do których nie dojeżdżają autobusy czy pociągi. Ale ile to właściwie kosztuje? Od czego zależy cena wynajmu i na co trzeba uważać, żeby nie przepłacić? Sprawdź, zanim ruszysz w drogę!
Jeśli sądzisz, że cena wynajmu auta to po prostu kilka kliknięć i gotowe, lepiej usiądź wygodnie. Koszt może się zmieniać jak w kalejdoskopie, a wpływa na niego cała masa czynników. Oto najważniejsze z nich:
Nie ma co się oszukiwać – miejsce wynajmu ma ogromne znaczenie. W krajach, gdzie transport publiczny jest drogi lub mało rozwinięty, auta na wynajem idą jak świeże bułeczki… a ceny rosną. Dla przykładu: wynajem auta w Hiszpanii czy Portugalii jest zazwyczaj tańszy niż np. w Islandii czy Norwegii. Nawet w ramach jednego kraju mogą być spore różnice – auto odebrane na lotnisku w Barcelonie będzie w innej cenie niż to samo auto w małym miasteczku na Costa Brava.
Mały, zwinny Fiat 500 na miejskie uliczki czy może SUV na islandzkie bezdroża? Typ auta wpływa na cenę bardziej, niż się wydaje. Im większy, nowszy lub bardziej luksusowy samochód, tym wyższy koszt wynajmu. Klasy ekonomiczne i miejskie auta to najtańsza opcja, podczas gdy SUV-y, auta 7-osobowe czy cabriolety mogą podnieść stawkę nawet kilkukrotnie.
Latem – szczególnie w lipcu i sierpniu – ceny szybują w górę. Święta, ferie zimowe, długie weekendy? To kolejne „gorące” okresy dla wypożyczalni, zwłaszcza w popularnych miejscowościach turystycznych. Jeśli planujesz wyjazd w szczycie sezonu, przygotuj się na wyższe ceny albo… wynajmij samochód z dużym wyprzedzeniem, zanim inni wykupią wszystkie okazje.
Tu działa prosta zasada: im dłużej, tym taniej (w przeliczeniu na dobę). Wynajem auta na jeden dzień będzie zwykle proporcjonalnie droższy niż rezerwacja na tydzień czy dwa. Niektóre wypożyczalnie oferują też specjalne stawki za wynajem długoterminowy – warto to sprawdzić, szczególnie przy wyjazdach trwających powyżej 14 dni.
Odbierasz auto na lotnisku? Wygodnie, ale często za dodatkową opłatą. Zwracasz samochód w innym mieście lub kraju? Przygotuj się na tzw. one way fee, czyli opłatę za zwrot auta w innej lokalizacji. Może być symboliczna, ale w niektórych przypadkach sięga kilkuset euro. Warto to sprawdzić przy rezerwacji, żeby uniknąć finansowej niespodzianki na finiszu podróży.
Czas przejść od teorii do konkretów. Ile realnie trzeba zapłacić za wynajem auta w popularnych wakacyjnych kierunkach? Ceny mocno różnią się w zależności od lokalizacji, a oto jak to wygląda w praktyce:
Jeśli marzysz o podróży krętymi drogami Toskanii, po andaluzyjskich plażach czy wśród białych domków Santorini, mamy dobrą wiadomość: wynajem auta w tych krajach jest stosunkowo tani.
W sezonie letnim (czerwiec–sierpień) ceny za małe auto miejskie zaczynają się już od około 25-35 euro za dobę. Poza sezonem można wynająć samochód jeszcze taniej – nawet za 15-20 euro dziennie! Warto jednak pamiętać, że w miejscowościach typowo turystycznych (np. Amalfi), wyspach, na których jest ograniczona liczba aut (np. na Majorce, Sardynii) ceny mogą być wyższe o 20-30%.
Tutaj zabawa zaczyna się od większych stawek, ale też większych samochodów. W USA średnia cena wynajmu auta klasy ekonomicznej to około 40-60 dolarów za dzień. W popularnych stanach turystycznych, jak Floryda czy Kalifornia, stawki bywają jeszcze wyższe, zwłaszcza w wakacje i podczas świąt. Kanada jest nieco droższa – za wynajem auta w Toronto czy Vancouver trzeba zapłacić średnio 50-70 dolarów kanadyjskich na dobę.
Pamiętaj też, że w Ameryce opłaty lokalne i podatki doliczane są dopiero przy odbiorze auta, więc końcowa cena często „rośnie” przy ladzie.
Surowe krajobrazy Islandii czy Norwegii aż proszą się o roadtrip. Ale przygotuj portfel, bo wynajem auta tutaj do najtańszych nie należy. W Islandii za małego hatchbacka zapłacisz średnio 70-100 euro dziennie, a za SUV-a – nawet 150-200 euro!
W Norwegii, Szwecji czy Finlandii ceny są niewiele niższe: ekonomiczne modele zaczynają się od 60-80 euro za dzień. Za wygodę podróżowania po lodowcach, fiordach i lasach trzeba niestety trochę zapłacić.
Marzysz o tropikalnych podróżach? W takich miejscach jak Tajlandia czy Meksyk wynajem auta jest relatywnie tani, ale warto zachować czujność.
W Tajlandii małe auto można wynająć już od 20-30 dolarów za dzień, podobnie w Meksyku. Jednak UWAGA – w cenie zwykle nie uwzględniono kosztu obowiązkowego ubezpieczenia, które potrafi znacząco zwiększyć podstawową stawkę!
W egzotycznych lokalizacjach ważne jest też, aby korzystać z renomowanych wypożyczalni – czasem taniej nie znaczy lepiej (ani bezpieczniej).
Cena na stronie to często dopiero początek. Oto, za co możesz zapłacić więcej:
● Ubezpieczenia (CDW, TP, SCDW) – podstawowe ubezpieczenie zwykle nie wystarczy. Za dodatkowe, zmniejszające udział własny, zapłacisz 10-30 €/dzień. Czasem warto je mieć, żeby spać spokojnie.
● Kaucja i blokada na karcie – wypożyczalnia zablokuje ci od 200 do 2000 € na karcie. Te pieniądze nie znikają, ale przez cały czas wynajmu nie możesz z nich korzystać.
● Dodatkowy kierowca i młody kierowca – za drugą osobę za kierownicą dopłacisz średnio 5-15 €/dzień. Masz mniej niż 25 lat? To może kosztować nawet 30 €/dzień.
● Limit kilometrów i paliwo – upewnij się, czy masz nielimitowany przebieg. Każdy nadprogramowy kilometr może kosztować 0,20-0,50 €. Najlepsza opcja paliwowa? Pełny bak przy odbiorze i pełny przy zwrocie.
● Opóźniony zwrot auta – 30 minut spóźnienia = naliczenie nowej doby. Lepiej mieć zapas czasu, zwłaszcza przy oddawaniu auta na lotnisku.
Czytaj również: Pożyczka na wakacje – jak zdobyć pieniądze na wczasy last minute lub spontaniczny wyjazd?
Wynajem auta nie musi rujnować budżetu – wystarczy wiedzieć, gdzie szukać najlepszych okazji. Zamiast klikać pierwszą lepszą ofertę, warto poświęcić chwilę na porównanie różnych źródeł. Różnice w cenach mogą sięgać kilkudziesięciu procent!
To twoi najlepsi przyjaciele w poszukiwaniu taniego wynajmu. Takie serwisy „przeszukują” dziesiątki wypożyczalni, a następnie pokazują ci najbardziej opłacalne opcje. W jednym miejscu zobaczysz, gdzie auto jest najtańsze, jakie warunki ma ubezpieczenie i czy w cenie zawarty jest limit kilometrów. To ogromna oszczędność czasu, a często także pieniędzy.
Chociaż spontaniczne decyzje mają swój urok, to przy wynajmie auta lepiej postawić na planowanie. Rezerwując z wyprzedzeniem (nawet 2-3 miesiące wcześniej), możesz upolować ceny niższe o 30-50% w porównaniu do rezerwacji na miejscu lub tuż przed podróżą. To szczególnie ważne w sezonie – im bliżej wakacji, tym mniej dostępnych aut i wyższe ceny.
Warto zapisać się do newsletterów wypożyczalni. Często wysyłają kody rabatowe i oferty specjalne. Niektóre firmy oferują zniżki dla stałych klientów, członków programów lojalnościowych (np. u przewoźników lotniczych) czy osób rezerwujących przez aplikację mobilną.
Wskazówka: czasem ta sama wypożyczalnia oferuje różne ceny w zależności od strony, przez którą rezerwujesz. Sprawdź kilka źródeł – oszczędność może cię zaskoczyć!
Masz już upatrzone auto, wybraną wypożyczalnię i termin? Super. Ale zanim klikniesz „rezerwuj”, sprawdź kilka prostych zasad, dzięki którym unikniesz zbędnych kosztów, stresu i nieprzyjemnych niespodzianek.
Brzmi nudno? Może i tak, ale to absolutna podstawa. W umowie zapisane są wszystkie szczegóły, które mogą później zaważyć na twoim portfelu:
● co obejmuje ubezpieczenie,
● ile wynosi udział własny,
● jaki jest limit kilometrów,
● czy są dodatkowe opłaty za kierowcę poniżej 25 roku życia.
Jeśli coś jest niejasne, dopytaj lub przeczytaj opinie innych użytkowników. Lepiej dmuchać na zimne.
To niby oczywistość, ale w emocjach przed wakacjami łatwo o tym zapomnieć. Obchodząc auto przy odbiorze, zrób zdjęcia każdej ryski, wgniecenia, zarysowania felgi czy zużytych opon. Powtórz to samo przy zwrocie auta. Dzięki temu, jeśli wypożyczalnia będzie próbowała przypisać Ci uszkodzenia, masz twardy dowód. I spokój ducha.
Nie każde dodatkowe ubezpieczenie trzeba wykupować u wypożyczalni. Czasami lepszym (i tańszym) rozwiązaniem jest posiadanie ubezpieczenia turystycznego z rozszerzeniem na wynajem auta. Dzięki temu możesz odmówić drogich dodatków typu SCDW i nadal być chroniony, gdyby coś poszło nie tak. Warto sprawdzić, co oferuje twoja polisa lub karta kredytowa, zanim sięgniesz po portfel w wypożyczalni.
Wynajem auta za granicą to dla wielu osób teren nieco niepewny. Nic dziwnego – przepisy różnią się w zależności od kraju, a każda wypożyczalnia rządzi się swoimi zasadami. Oto odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania:
To zależy od kraju i konkretnej firmy. W wielu przypadkach karta kredytowa (nie debetowa!) jest wymagana do zablokowania kaucji. Choć np. na wyspach greckich często można wynająć auto bez takiej blokady.
Niektóre wypożyczalnie pozwalają na wynajem z kartą debetową, ale często oznacza to wyższy depozyt lub konieczność wykupienia pełnego ubezpieczenia. Zawsze sprawdzaj to wcześniej – brak odpowiedniej karty przy odbiorze może oznaczać, że nie dostaniesz auta mimo rezerwacji.
W większości krajów trzeba mieć minimum 21 lat i prawo jazdy od co najmniej roku. Ale uwaga – kierowcy poniżej 25. roku życia często muszą zapłacić opłatę młodego kierowcy (young driver fee), która może wynosić nawet 30 euro dziennie. W niektórych krajach i przy niektórych klasach samochodów (np. luksusowych) dolna granica to 25, a nawet 30 lat.
W krajach Unii Europejskiej – jak najbardziej. Polskie prawo jazdy działa bez problemu także w wielu innych miejscach, m.in. w USA, Kanadzie, Tajlandii czy Meksyku.
Warto jednak sprawdzić przed podróżą, czy dany kraj nie wymaga międzynarodowego prawa jazdy (IDP) – dotyczy to np. Japonii czy niektórych krajów Bliskiego Wschodu. Uzyskanie IDP w Polsce to kwestia jednej wizyty w urzędzie, a może zaoszczędzić sporo nerwów.
.svg){kind=logo}
